piątek, 14 kwietnia 2017

Jak zdać egzamin i nie zwariować?

Już niedługo 19, 20 i 21 kwietnia- dzień sądu ostatecznego dla wszystkich gimbusów, czyli egzamin gimnazjalny. Przez ostatnie dwa tygodnie nauczyciele stawali na głowach, aby przed egzaminem upchnąć jak najwięcej materiałów powtórkowych z całych trzech lat. Powtórki, klasówki, pytania i mało odpoczynku, a i tak nie wiadomo czy to wszystko się opłaci, bo jak powiedział mój nauczyciel- "Do tej pory zrealizowaliśmy już 80% materiału z klasy III, zostało nam 20% do przerobienia i właśnie te 20% może wystąpić na egzaminie, bo to jest taka ruletka." Bez sensu prawda? No ale w tym poście nie będziemy zastanawiali się nad sensem pisania egzaminów, tylko skupimy się na tym jak dobrze i bez zbędnego stresu go napisać.
1. Nie stresujmy się. Wszyscy nam mówią o tym jaki to ten egzamin jest ważny i jak wiele od niego zależy. Przez to idąc do szkoły mamy supły w żołądkach i trzęsące się ręce. To wcale nie pomaga. Ja nie denerwuję się tuż przed egzaminem, bo wiem ze niczego już nie zdążę się nauczyć, a nie ma sensu przejmować się tym, na co nie mam już wpływu. Dzięki temu wszystkie testy, kartkówki i egz. próbne wychodzą mi wcale nie najgorzej. Dlaczego nie ma być tak z oficjalnym egzaminem?
2. Nie bawmy się w szczegóły. Nie da się zapamiętać każdej rzeczy z trzech lat nauki. My to wiemy i ci co układają egzaminy też o tym wiedzą. Najlepiej jest powtórzyć najważniejsze informacje i iść na egzamin z konkretnymi umiejętnościami.
3. Uczmy się systematycznie. No teraz to trochę za późno na takie rady, ale prawda jest taka, że ktoś kto zaczyna powtórki na tydzień przed egzaminem nie wiele się nauczy. Przykre, bo ja sama też nie powtarzałam, a egzamin za rogiem :(. Teraz to już tylko pozostaje dać na msze :D
4.Wypocznijmy przed egzaminem. Jestem zdania że lepiej się dobrze wyspać i iść na egzamin w pełni sił, niż zakuwać całą noc i zasypiać z ołówkiem w ręku. Tyle w temacie.
5. Czytajmy dokładnie polecenia. Sporo zadań na egz. gim. opiera się na umiejętności czytania ze zrozumieniem. Nawet ktoś kto nie posiada prawie żadnej wiedzy jest w stanie zdobyć 50% punktów.


To tyle z mojej strony. Życzę wszystkim trzecioklasistom udanego egzaminu, a pozostałym miłych i wesołych Świąt Wielkanocnych. Jeśli macie jakieś pomysły na radzeniem sobie z egzaminami, podzielcie się w komentarzu.


3 komentarze :

  1. Według mnie egzamin gimnazjalny to nic strasznego. Sama przeżywałam to rok temu i bardzo się stresowałam , aczkolwiek wszystko poszło to jak chciałam. Życzę powodzenia :)
    http://xgabisxworlds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisałam egzamin gimnazjalny już kawał czasu temu, bo chyba 6 lat minęło, może więcej. Moja rada to nic się nie przejmować, dobrze się wyspać i odstresować dzień przed ;) nie wyobrażam sobie, żeby chodząc do szkoły, źle napisać ten egzamin. Nic nie powtarzałam, a i tak ze wszystkiego wyciągnęłam na ponad 90% :D naprzeciw matury i sesji na studiach to małe piwko

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha dzień sądny, bo i gimnazja są już przesądzone :OO

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka